Szybkie pogorszenie się kondycji włosów wyzwala w człowieku chęć przeciwdziałania temu zjawisku. To wtedy chwytamy się wszystkiego, co mamy pod ręką, aby przywrócić dawny blask i moc naszym włosom. Ważne, aby o włosy zadbać zawczasu. O ile części zabiegów nie możemy wykluczyć, tj. farbowanie, to jednak naszą fryzurę możemy chronić, szczególnie przed działaniem wysokiej temperatury. Termoochrona włosów jest absolutnie konieczna, jeżeli zależy nam na dobrej kondycji naszych włosów.
Używaj urządzeń z głową
Stosując lokówki czy prostownice pamiętajmy, iż nie powinniśmy używać ich wtedy, gdy włosy są jeszcze mokre. Wywoła to podobny efekt, jak w przypadku intensywnego suszenia mokrych włosów – wytworzy się para woda, która działa destrukcyjnie na delikatną budowę włosa. Prostowanie mokrych włosów będzie wiązało się z natychmiastowym wytworzeniem pary wodnej, podczas kontaktu gorącego metalu z wilgotnym włosem. Można powiedzieć, że w mgnieniu oka nasza fryzura „zagotuje się”, przez co konstrukcja włosa zostanie w dużym stopniu naruszona.
Termoochrona włosów a suplementacja i kosmetyki
Termoochrona włosów zapewniona może być także przez substancje reklamowane jako remedium na rozległe zniszczenia termiczne. Wybierając tego typu specyfiki należy zwracać szczególną uwagę na skład produktów. Może bowiem okazać się, iż stosunkowo „naturalne” kosmetyki posiadają w swoim składzie np. alkohol, który dodatkowo wysusza i niszczy włosy. Ważne, aby kosmetyki miały jak najkrótszy skład, a żaden z poszczególnych składowych nie działał negatywnie na konstrukcję włosa. Okazuje się jednak, że nasze starania mogą być nieskuteczne, a pokaźne sumy pieniędzy wydawane na suplementy i odżywki będą po prostu wyrzucaniem „kasy w błoto”.